piątek, 28 lutego 2014

Początki, czyli o czym chcę pisać...

Mój blog rodził się w bólach i nie powiem, żeby było lekko. Od zawsze wiedziałam, że chcę pisać i wiedziałam, o czym ma być to pisanie. Mijały jednak nie tylko tygodnie i miesiące, ale... lata. Zawsze brakowało kopniaka, który widocznie byłby najlepszą motywacją. Skoro jednak się go nie doczekałam, to stwierdziłam, że na nic takie czekanie... Czas ucieka, chwile umykają, a mój blog do dzisiaj pozostawał w sferze marzeń. Nadeszła pora, by to zmienić...


Jak padło na nazwę mojego bloga? Zawsze marzyłam o tym, by pisać o życiu, jakie wiedzie większość z nas: dom, dzieci, praca... Takie życie znam od podszewki, a więc od strony wyborów przed którymi człowiek codziennie staje, trosk, które spędzają nieraz sen z powiek, i radości, które składają się na te nasze mniejsze i większe SZCZĘŚCIA. Ale CODZIENNOŚĆ to też czas spędzony w kuchni, to moje ukochane książki, zabawy z dziećmi i długie rozmowy z nimi... To błogie chwile relaksu, pielęgnacja własnego ciała, makijaż... Jednak, gdy przed dwoma laty wspomniałam komuś znajomemu, o czym chciałabym pisać na blogu, usłyszałam, że to tematy "niechodliwe" jeśli są wrzucone do jednego worka. Owszem, blogi tematyczne są w cenie i mają wielu odwiedzających, ale blogi, na których pisze się o wszystkim, podobno są omijane z daleka. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale nie potrafię zrezygnować z pisania o tym, co kocham, czyli o życiu... Tak jak każdy miewam lepsze i gorsze dni. Nieraz mam ochotę zamknąć się przed całym światem, albo uciec gdzieś daleko, ale to na szczęście mieści się w granicach normy i po prostu sobie mija :) 

4 komentarze:

  1. Na pewno będę często odwiedzała Twojego bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł blog o życiu. Sama nie odważyłabym się takiego założyć. bo pisać trzeba umieć a ty to potrafisz :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i ja chętnie będą tu wpadała :)

    OdpowiedzUsuń